09.02.2005 :: 19:25
Myśle... Myślę co robi, gdzie... I przede wszytskim DLACZEGO ... Dlaczego tak musi być... Serduszko by bardzo chciało ujrzeć,przytulić,poczuć obecność... Ale z drugiej strony... Z drugiej czuję zawód... Żal... Smutek... A przede wszytskim tesknote... I dużo... Az za dużo myśli na raz.... To byl za mocny cios... A raczej ciosy zadawane do tej pory... ... W pewnym momencie myślałam, ze... Że już wszytsko chyba runęło... Runęło to co budowaliśmy RAZEM od sierpnia... A było pięknie... Naprawdę... Czułam, że żyje... Że żyje dla Niego... Dla Jego miłości... Teraz boję się, ze już NIGDY tego czuć nie bede... Choc bardzo bym chciala... ...